Zazdrość

Dziś przed Wami pierwszy z dwunastu kolorów najnowszej serii Avon, którą będę wam prezentowała. Stwierdzam, że jego nazwa jest zdecydowanie adekwatna do uczuć jakie wyzwala - kiedy pierwszy raz zobaczyłam go u Joanny myślałam, że po prostu padnę tu przed monitorem z zazdrości. Ale dziś mam swój własny egzemplarz i jestem naprawdę zadowolona.

Avon GELfinish - Envy

Podejrzewam, że ten kolor jest marzeniem każdej lakieromaniaczki bo musicie przyznać, że ciężko byłoby odnaleźć podobny w gamie kolorów innej marki. Mi od razu skojarzył się z jadeitem, czyli jednym z moim ulubionych kamieni.

Na moich paznokciach prezentuje się tak:

                     

A tak wygląda cztery dni po malowaniu:

Bardziej dociekliwe z Was pewnie zauważą lekkie odpryski, ale z daleka są one kompletnie niewidoczne.

Przyznam szczerze, że akurat ta seria lakierów Avon podbija moje serce. Są trwałe, mają niesamowite kolory i cudownie błyszczą.

Akurat ten odcień nałożyłam na paznokcie tylko w pojedynczej warstwie, ponieważ uznałam, że są już dokładnie pokryte.

Plusy:
- trwałość (na moich paznokciach ponad 7 dni, później po prostu zmyłam z nudów)
- cudowne kolory
- bogata gama (24 lakiery)
- nie odpryskują
- pięknie błyszczą
- pędzelek dokładnie pokrywa całą płytkę
- konsystencja idealna (nie spływa z płytki, ani nie rozmywa się)
- szybko wysychają

Nie znalazłam niczego do czego mogłabym się doczepić. Niestety aktualnie nie jestem w stanie Wam powiedzieć jaka będzie ich cena, ponieważ dopiero pojawią się w ofercie katalogowej, ale moim naprawdę skromnym zdaniem za tyle plusów lakier jest wart każdej ceny (oczywiście w granicach rozsądku).

P.S. Jeśli i Wy chcecie wypróbować GELfinish na swoich paznokciach, serdecznie Was zapraszam na moje rozdanie ==> <KLIK>

I co sądzicie?? Lakier wart grzechu?? Na jaki kolor najbardziej czekacie??:)