Cashmere pink, czyli mat od Eveline Cosmetics

Jak wiecie zakochana w matowych kosmetykach jestem bezpowrotnie. Właśnie dlatego staram ciągle poszerzam swoją kolekcję o kolejne matowe nowości. Czasami są to udane wybory, czasami mniej. Dziś przychodzę do Was z recenzją matowej nowości od firmy Eveline Cosmetics.



Mój odcień ma piękną nazwę ,,cashmere pink" i numerek 413 - został on dobrany przez przedstawicielkę firmy podczas konferencji See Bloggers. Przyznam, że na początku miałam lekkie wątpliwości, ale po pierwszym użyciu zniknęły bezpowrotnie. Kolor to taki przygaszony róż. Może być delikatniejszy (przy nałożeniu jednej warstwy) lub mocniejszy po zbudowaniu. Nie mniej jednak jest to kolor, który świetnie sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i podczas bardziej wyjątkowych okazji. 

Pomadka ma przepiękny (winogronowy?) zapach, który uprzyjemnia jej używanie. Oczywiście zapach znika, jak tylko zastygnie ona na naszych ustach, a dzieje się to w ciągu kilkunastu sekund. 

Podoba mi się też aplikator,który jest na tyle wąski, że można pomadkę nałożyć bardzo precyzyjnie bez używania pędzelka. 

Moim zdaniem pomadka nie wysusza ust, jednak wpływ na to u mnie może mieć stosowanie duetu, o którym pisałam Wam TUTAJ.
Jeżeli chodzi o trwałość to jestem bardzo zadowolona. Można śmiało jeść i pić, pomadka ściera się powoli i jednolicie. W dodatku nie ma mowy o rozmazywaniu! 

A tutaj macie pomadkę w wersji dziennej z delikatnym makijażem. Jest to zdecydowanie moje ulubione połączenie!

Podsumowując... Pomadka jest rewelacyjna i godna polecenia. Aktualnie dostępne jest tylko kilka odcieni, ale liczę, że matowa rodzinka szybko się powiększy. Jeżeli szukacie dobrej matowej pomadki w niskiej cenie to koniecznie musicie wypróbować te od Eveline Cosmetics. Tym bardziej, że nie ma problemu z ich dostępnością.

Znacie już pomadki Velvet Matt od Eveline Cosmetics? Jakie kolorki wpadły już do Waszych kosmetyczek? :)