Olejek do demakijażu - czy to się może udać?
Ostatnio nadal Was zaniedbuje, ale jak sobie ostatnio obiecałam, że będę pisać to najpierw mnie grypa rozłożyła, a potem musiałam na szybko nadrobić zaległości szkoleniowe w pracy i tak zleciało. Mam nadzieję jednak, że uda mi się w końcu wrócić do regularnego publikowania postów :) Za 10 dni będziemy świętować moje dwa lata bycia blogerką i istnienia mojego bloga, więc mogę już Wam obiecać fajny urodzinowy konkursik. Kilka z Was będzie też mogło testować ze mną chłodniki, ale szczegóły podam niedługo na fanpage.
Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu polskiej firmy Marion, który trafił do mnie jakiś czas temu. Jak wiecie, wielką fanką olejków nigdy nie byłam, dlatego od początku wiedziałam, że to produkt nie dla mnie. Czy okazało się inaczej? Zapraszam na post :)
Olejek do demakijażu twarzy i oczu GOLDEN SKIN CARE, Marion
Kilka słów od producenta:
Jedwabisty olejek do demakijażu twarzy i oczu do codziennego stosowania.
REWOLUCYJNA FORMUŁA
100% OILS
Delikatny olejek skutecznie usuwa makijaż, wszelkie zanieczyszczenia i nadmiar sebum pielęgnując skórę twarzy. Specjalnie dobrana kompozycja zawiera olej arganowy, słonecznikowy, ze słodkich migdałów oraz witaminę E, dzięki czemu ma działanie odmładzające i regenerujące.
W połączeniu z wodą, olejek tworzy mleczną emulsję, która pozostawia skórę jedwabiście gładką, miękką i nawilżoną.
3 w 1 Oczyszczenie, Odbudowa, Odmłodzenie
0% konserwantów
0% barwników
0% alkoholu
0% mydła
Stosowanie olejów w pielęgnacji cery powoduje, że skóra starzeje się wolniej.
Olejek usuwa wodoodporny makijaż. Przywraca skórze prawidłowe pH, nie naruszając jej bariery ochronnej.
Idealny do każdego rodzaju cery.
Indeks 1100 Olejek do demakijażu twarzy i oczu
Kilka słów ode mnie:
OPAKOWANIE: prosta, plastikowa buteleczka z ciekawą szatą graficzną. Muszę przyznać, że gdybym miała kupować ten olejek w ciemno, to pewnie bym się skusiła właśnie ze względu na tą szatę graficzną - buteleczka wydaje się bardziej elegancka i luksusowa. Wielkim plusem jest pompka, która się nie zacina i zdecydowanie ułatwia aplikację olejku zarówno na rękę jak i płatek.
KONSYSTENCJA/ZAPACH: Konsystencja jak najbardziej oleista. Olejek jest bezbarwny. Minusem jest bardzo rumiankowy zapach, który mi osobiście bardzo przeszkadza. Firma mogłaby pomyśleć o rozszerzeniu oferty olejków do demakijażu i wprowadzeniu np. olejku różanego czy mango, które miałyby zdecydowanie lepszy zapach.
DZIAŁANIE: muszę zacząć od tego, że olejku używa się w dwojaki sposób i każdy z nich ma całkowicie inne działanie.
Sposób nr 1: olejek nalewamy na płatek kosmetyczny i tak zmywamy makijaż - jak dla mnie totalny niewypał. I to nie dlatego, że nie radzi sobie ze zmywaniem makijażu, wręcz przeciwnie. Olejek na waciku zmyje nawet mocny wieczorowy makijaż. Co więc mi nie pasuje? Po pierwsze to, że zużywa się dużo olejku bo jak się wacik zabrudzi to trzeba sięgnąć po następny i następny... Poza tym na twarzy zostaje nieprzyjemny film, który utrzymuje się na niej kilka godzin. Plusem jest to, że na pewno olejek nie wpłynie nam do oczu i nie podrażni ich. Skóra jest bardzo dobrze nawilżona i natłuszczona, a do tego miła w dotyku i elastyczna.
Sposób nr 2: olejek nakładamy na twarz, a następnie zwilżamy ciepłą wodą, tworzy się delikatna piana, która usuwa makijaż - zdecydowanie mój hit. Piana, która powstaje jest bardzo delikatna i nie udało mi się jej uchwycić na zdjęciach, ale mam nadzieję, że filmik, który znajdziecie poniżej lepiej Wam przedstawi oba sposoby. Ale wracając do tematu, dlaczego to mój hit? Zacznę od tego, że zużywamy maleńką ilość olejku, przez co starczy nam on zdecydowanie na dłużej. Po drugie pianka usuwa makijaż równie dobrze co sam olejek, a do tego nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Skóra jest miękka, nawilżona, elastyczna i się nie świeci.
Jak dla mnie olejek sprawdził się znakomicie, czym jestem bardzo zaskoczona. Nigdy nie sądziłam, że mój mocny makijaż można zmyć tak szybko i sprawnie, a do tego moja skóra zyska na elastyczności i nawilżeniu.
CZY MA MINUSY?: jak dla mnie jedynym minusem jest zapach, który mi osobiście nie odpowiada, ale mówiąc szczerze tak bardzo polubiłam ten olejek, że przymykam oko, a raczej nos, na zapach :)
DLA KOGO: dla każdej z Was, niezależnie od wielu i ilości makijażu. Niestety wydaje mi się jednak, że osoby z tłustą cerą mogą mieć problemy przy stosowaniu sposobu nr 1 bo ta warstwa, która zostaje na buźce jest dość gruba i na prawdę tłusta.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ: olejek możecie kupić w granicach 15 PLN, w zależności od sklepu. Niestety nie podpowiem Wam gdzie kupić go stacjonarnie bo ja u siebie bardzo sporadycznie spotykam kosmetyki Marion. Na pewno znajdziecie go w wielu drogeriach internetowych.
Jeśli lubicie mocny makijaż i macie problemy z jego zmywaniem to zdecydowanie musicie go mieć. Ja jak na razie odłożyłam wszystkie inne mleczka i toniki bo nic tak dobrze sobie nie radzi z moim codziennym smokey na oczach :) A do lekkiego makijażu mam chusteczki Marion, które ostatnio kupiłam na promocji w Naturze, ale o nich to za jakiś czas.
Fajna forma preparatu do demakijażu
OdpowiedzUsuńPewnie też wybrałabym drugą opcję !
Szybciej, no i olejku wystarczy na dłużej .
Oszczędność olejku sprawdzi się zwłaszcza u tych kobiet, które nie mogą sobie pozwolić na częsty zakup takiego preparatu :)
UsuńU mnie świetnie się sprawdził :D
OdpowiedzUsuńsuper :)
UsuńNigdy się nie spotkałam z olejkiem do demakijażu, no proszę
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Ja teraz używam Nivea Duo :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze olejku do demakijażu, jakoś średnio go widzę u siebie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego olejku ;)
OdpowiedzUsuńzapach by mi chyba przeszkadzał...
OdpowiedzUsuńpiąteczka ;) nie przepadam za takimi mocno rumiankowymi aromatami :D
UsuńBardzo lubię olejki myjące ale po co wepchali do niego parafinę :/
OdpowiedzUsuńolejek do demakijażu to świetna sprawa, ale bez parafiny;)
OdpowiedzUsuńmi osobiście akurat parafina nie przeszkadza, więc olejek mi się podoba :) ale wiem, że jest spora grupa kobiet, która wgl produktów z parafiną używać nie może, więc oczywiście szkoda, że wiele firm się na te kobiety zamyka i pcha ją wszędzie :(
UsuńWow takiej forny demakijażu jeszcze nie stosowalam ;D
OdpowiedzUsuńooo, nie słyszałam o nim! muszę się zainteresować:))
OdpowiedzUsuńNie znam. Kiedyś Marion nie szczycił się dobrymi produktami, ale ostatnio coraz więcej dobrego o nim na blogach...
OdpowiedzUsuńjeszcze kilka lat temu ta firma kojarzyła mi się z tanimi i dość tandetnymi kosmetykami, ale ostatnio na prawdę udaje im się wybijać i tworzyć fajne i niedrogie rzeczy :)
UsuńOj, zapach również nie dla mnie. Ale trzeba przyznać, że to ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńKosmetyku nie znam, ale fajna nazwa bloga. ;-)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję <3
Usuń