×

Całkiem nowa linia - całkiem nowa skóra. Elixir Jeunesse od Yves Rocher


Gładka i młoda skóra to marzenie każdej kobiety.  Niestety czynniki środowiskowe sprawiają, że coraz częściej skóra zbyt szybko się starzeje. Być może powiecie mi, że jestem za młoda, aby się wypowiadać na ten temat, jednak zawsze wychodziłam z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Właśnie dlatego postawiłam swoją całą pielęgnację do góry nogami, czego nie żałuję. Wieloetapowa pielęgnacja i dobór odpowiednich produktów sprawiają, że z dnia na dzień wygląda ona coraz lepiej, a ja świetnie się w niej czuję. 

Dziś chcę Wam przedstawić wyjątkową moim zdaniem serię,którą pokochałam od pierwszego użycia. Chodzi oczywiście o nową serię od maki Yves Rocher - Elixir Jeunesse. W skład serii wchodzą: krem na dzień, krem na noc, żel micelarny, roll-on pod oczy, maska oraz esencja z pipetką. Ja miałam okazję użyć części kosmetyków z serii, ale przy najbliżej okazji na pewno uzupełnię kolekcję.

Rewitalizujący Roll-on pod oczy niwelujący oznaki zmęczenia (15 ml)



Jak wiecie z produktami pod oczy u mnie jest ciężko. Mam bardzo wrażliwe oczy i 99% kremów pod oczy,po które sięgam uczula mnie. Niestety od dłuższego czasu szukam czegoś odpowiedniego i przez pewien czas musiałam się nawet zadowolić maską w płatkach kolagenowych,która jako jedyna mnie nie podrażniała. Teraz płatki poszły w odstawkę za sprawą tego maleństwa. Podejrzewam, że to dzięki naturalnym składnikom zawartym w kremie nie mam żadnych podrażnień. Nawet nie wiecie jak się ciesze,że nie muszę dłużej kombinować co nałożyć pod oczy, żeby nie skończył się to płaczem i opuchnięciami. 

Roll-on sprawdza się świetnie. Delikatnie masuje skórę przynosząc jej ukojenie. Krem nawilża i odżywia okolice oczu, dzięki czemu przestałam walczyć z tym nieprzyjemnym uczuciem napięcia pod oczami. W dodatku nieźle też sobie radzi z opuchnięciami,których u mnie ostatnio sporo. Tak jak nie mogłam znaleźć kremu dla siebie, tak teraz trafiłam na ideał. Szczerze? Osobiście mam dość skromne wymagania co do kremów pod oczy. Być może to kwestia tego, że nie mogę zbyt powybrzydzać bo nie mam w czym wybierać. Jednak ten krem spełnia wszystkie moje oczekiwania w 100%. 



Detoksykujący żel micelarny (200 ml)

Gdyby miała wskazać swój ulubiony kosmetyk z serii to o dziwno nie byłby to krem pod oczy, a ten właśnie żel micelarny. Jest on bardzo delikatny, ma oleistą konsystencję i BOSKO pachnie! I to ten zapach sprawił, że jest on moim numerem jeden. Skóra po nim jest delikatna i przygotowana do dalszej pielęgnacji, ale kurcze i tak najbardziej kocham go za ten zabójczy zapach. Nie jestem w stanie Wam go opisać bo jest on bardzo nietypowy, lekko słodkawy. Musicie po prostu same powąchać,a gwarantuję, że się zakochanie od razu! 



Krem Restrukturyzujący na dzień (50 ml)

Mój idealny krem na dzień? Nawilża, ale nie przetłuszcza, szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Tylko tyle i aż tyle. Jednak krem od Yves Rocher spełnia te wszystkie oczekiwania. Skóra staje się nawilżona, miękka i jędrna. Do tego jest on bardzo delikatny i można go używać nawet na podrażnioną skórę - o czym sama się przekonałam :)



Krem na bardzo delikatny i przyjemny dla nosa zapach. Wiecie co jednak najbardziej mnie w nim urzekło? To magiczne opakowanie - po prostu się zakochałam od pierwszego wejrzenia. W dodatku słoiczek jest wykonany z ekologicznego szkła, które nadaje się do recyklingu. Tak samo wygląda to w przypadku wersji na noc. Brawo Yves Rocher! 



Krem-maska na noc niwelujący oznaki zmęczenia (50 ml). 

Krem na noc przypadł mi do gustu bardziej niż krem na dzień. Tamten jest dobry, ale nie robi szału. Tutaj jest zdecydowanie inaczej.Od razu po pierwszym nałożeniu czuć jak krem działa podczas nocy. Jest on dużo bardziej zbity i dłużej się wchłania, ale za to błyskawicznie odżywia skórę i poprawia jej wygląd już po pierwszym użyciu. Krem-maska to idealna nazwa bo ma on całkiem inna konsystencję niż ten delikatny krem na dzień. Jeżeli więc szukacie bogatego w składniki regenerujące kremu na noc to musicie wybrać właśnie ten! 



Cała seria zawiera w sobie wyciąg z aphloii i moim zdaniem to jest właśnie klucz do jej sukcesu. Działa niesamowicie i po miesiącu regularnego używania widać, że skóra jest dobrze odżywiona, gładka i jędrna. Małe zmarszczki są wygładzone,a niedoskonałości idą precz. 



I wiecie co? Dzięki tej serii jestem w stanie otrząsnąć, sie po koszmarze jaki zgotowały mi kremy, które ostatnio opisywałam. Podczas leczenia musiałam szczególnie zwracać uwagę na pielęgnację i nawilżenie skóry,uważając aby nic mnie ponownie nie uczuliło - i właśnie ta seria bardzo mi wtedy pomogła. Dlatego z czystym sumieniem mogą ją polecić niezależnie od Waszego wieku czy stanu skóry. Linia Elixir Jeunesse to seria dla każdej kobiety. Bo każda z nas zasługuje na zdrową i piękną skórę. 

Jakie macie doświadczenia z kosmetykami o działaniu detoksykującym?  Koniecznie dajcie znać :)


3 komentarze:

  1. Yves Rocher znam tylko z blogów, dobrze, że ta seria Ci pomogła

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie miałam niczego z Yves Rocher. Muszę to zmienić. Bardzo spodobała mi się ta seria kosmetyków. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ty to potrafisz skusić człowieka muszę to wypróbować wszystko 😘

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już do mnie zajrzałaś, zostaw komentarz, jestem ciekawa Twojej opinii :)
Pamiętaj, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych, które pozostawiasz wraz z komentarzem tj. nick, ewentualnie adres email lub inne dane. Nie są one w żaden sposób przeze mnie wykorzystywane, a pozostawienie ich jest całkowicie dobrowolne.

Copyright © 2016 Gra o Trend - kobieca strona internetu , Blogger