7/28/2016
blog
,
Eveline
,
FM World
,
Gdynia
,
Gosh
,
Hebe
,
konferencja
,
Michel Mercier
,
SeeBloggers
7
See Bloggers 2016 - czy warto tam być?
7/28/2016
blog
,
Eveline
,
FM World
,
Gdynia
,
Gosh
,
Hebe
,
konferencja
,
Michel Mercier
,
SeeBloggers
Ostatni weekend spędziłam w Gdyni, uczestnicząc w konferencji See Bloggers. I chociaż pogoda nie dopisała to jednak uważam,że był to, jak na razie, jednej z najlepszych weekendów w tym roku. Było to już mój drugi raz na tej konferencji - o pierwszym możecie poczytać TUTAJ.
W tej edycji mogli uczestniczyć wszyscy ,,ludzie internetu" - wystarczyło,że ktoś tworzy swój internetowy kącik. Dzięki temu ta edycja była wyjątkowa, można było spotkać nie tylko blogerów, ale i innych wspaniałych ludzi, którzy chętnie dzielili się doświadczeniem.
Niestety nie udało mi się skorzystać ze wszystkich zajęć, na których planowałam być. Kulinarne odpadły całkowicie, ponieważ było lekkie opóźnienie - wolałam je odpuścić, aby móc skorzystać z bardziej interesujących mnie aktywności. Żałuję bardzo, ale liczę na to, że kiedyś powtórzy się okazja i będę mogła z takich warsztatów skorzystać.
Dzięki pierwszym warsztatom podjęłam decyzję o pozostawieniu długich włosów. Przez kilka lat nosiłam bardzo krótkiego boba i w momencie, kiedy włosy zaczęły mi sięgać pasu, przestałam sobie z nimi dawać radę. Ostatnio uznałam,że niemożliwym jest dokładne ich uczesanie oraz to, żeby przestały się plątać. W dodatku ilość kołtunów we włosach przekraczała wszystkie granice. Płacz i przekleństwa - tak wyglądało zwykle moje czesanie.
Dzięki Michel Mercier widzę dla siebie nadzieję. Okazało się, że szczotka, której używamy do czesania powinna być dostosowana do rodzaju naszych włosów! Na warsztatach miałam okazję dotknąć każdej ze szczotek i zobaczyć, że rzeczywiście, każda z nich jest inna.
W tej edycji mogli uczestniczyć wszyscy ,,ludzie internetu" - wystarczyło,że ktoś tworzy swój internetowy kącik. Dzięki temu ta edycja była wyjątkowa, można było spotkać nie tylko blogerów, ale i innych wspaniałych ludzi, którzy chętnie dzielili się doświadczeniem.
Niestety nie udało mi się skorzystać ze wszystkich zajęć, na których planowałam być. Kulinarne odpadły całkowicie, ponieważ było lekkie opóźnienie - wolałam je odpuścić, aby móc skorzystać z bardziej interesujących mnie aktywności. Żałuję bardzo, ale liczę na to, że kiedyś powtórzy się okazja i będę mogła z takich warsztatów skorzystać.
Dzięki pierwszym warsztatom podjęłam decyzję o pozostawieniu długich włosów. Przez kilka lat nosiłam bardzo krótkiego boba i w momencie, kiedy włosy zaczęły mi sięgać pasu, przestałam sobie z nimi dawać radę. Ostatnio uznałam,że niemożliwym jest dokładne ich uczesanie oraz to, żeby przestały się plątać. W dodatku ilość kołtunów we włosach przekraczała wszystkie granice. Płacz i przekleństwa - tak wyglądało zwykle moje czesanie.
Dzięki Michel Mercier widzę dla siebie nadzieję. Okazało się, że szczotka, której używamy do czesania powinna być dostosowana do rodzaju naszych włosów! Na warsztatach miałam okazję dotknąć każdej ze szczotek i zobaczyć, że rzeczywiście, każda z nich jest inna.
Dowiedziałam się też kilku rzeczy na temat mycia włosów. Czy wiedziałyście,że żeby maska na włosy (lub odżywka) dała rzeczywiście efekt musimy ją trzymać na włosach co najmniej pół godziny? Tak, aby włosy wchłonęły sobie ją na spokojnie. Jeżeli macie problemy z przetłuszczającymi się włosami to musicie ją po prostu nałożyć na długości włosów, omijając skalp.
Wracając jednak do tematu szczotek. Chociaż z pozoru każda z nich wygląda identycznie to jednak każda z nich ma inną giętkość dostosowaną do rodzaju włosów. Ja wybrałam wersję do włosów normalnych, ponieważ chociaż według badania mam włosy cienkie to jednak mam ich bardzo dużo. Moim zdaniem wybór był dobry,ponieważ szczotka sprawdza się rewelacyjnie. Za około miesiąc możecie się spodziewać recenzji - mam nadzieję,że nadal będę zadowolona.
Kolejne warsztaty organizowane były przez markę Gosh Copenhagen - był to raj dla blogerek urodowych. Można było nie tylko posłuchać o nowościach, ale także ich dotknąć i wypróbować. Kilka rzeczy wpadło mi w oko i na pewno trafią do mojej kosmetyczki, jak tylko będę miała okazję być w Hebe.
Marka oprócz tego, że wprowadza nowości to jeszcze zmienia nazwę (z Gosh Cosmetics na Gosh Copenhagen) oraz wprowadza całkowicie nowe szafy do punktów sprzedaży m.in. Hebe.
Nowe podkłady, bazy i rozświetlacze w płynie, na pewno znajdą wiele fanek - gwarantuję to Wam.
Muszę jednak przyznać, że największym zaskoczeniem dla mnie była seria produktów do włosów, którą Gosh stworzył. 6 serii, każda z nich składa się z szamponu i maski, i przeznaczona jest do innego rodzaju włosów. Koniecznie muszę je wypróbować jak tylko je znajdę.
Bardzo ważne okazały się dla mnie warsztaty o reklamowaniu się na Facebook. Na pewno skorzystam z rad oraz ruszę prężniej z rozwijaniem fanpage i skorzystam w płatnej reklamy - mam nadzieję, że uda mi się nareszcie ruszyć ze wszystkim na takim poziomie o jakim marzyłam od początku.
Oprócz warsztatów można było spotkać również wystawców z różnych firm. Nie mogła sobie odpuścić spotkania z Eveline Cosmetics, które zaowocowało przywiezieniem kilku absolutnych nowości. Część z nich już zdążyła przypaść mi do gustu (m.in. matowa szminka).
Dzięki FM World moja zapachowa kolekcja powiększyła się o zapach absolutnie idealny! Osoby dobierające zapachy były absolutnymi fachowcami. W moim przypadku sprawdził się pierwszy zaproponowany przez nich zapach. Z każdym dniem podoba mi się ona bardziej i bardziej. Jest zmienny tak jak ja, więc idealnie się zgrywamy!
Jestem bardzo zadowolona z tegorocznej organizacji. W zeszłym roku bardzo brakowało mi czegoś do zjedzenia (kolejki do foodtrucka były olbrzymie!) oraz swobodnego dostępny do napoi. W tym roku wypiłam hektolirty mojego ukochanego Cappy oraz zjadłam niesamowicie smaczny makaron z sosem od Barilla.
Cieszę się, że z tak wieloma osobami udało mi się spotkać i zamienić chociaż kilka słów - zawsze milej zamienić kilka słów w realu niż wymieniając się komentarzami na Instagramie ;)
Dziękuję organizatorom za zaproszenie - jestem naładowana pozytywną energią na cały rok.
Dziękuję też mojej cudownej Anecie z bloga Minimalist Lover za towarzystwo i wsparcie podczas tych dwóch dni :)
Dziękuję też mojej cudownej Anecie z bloga Minimalist Lover za towarzystwo i wsparcie podczas tych dwóch dni :)
Eh, znowu przegapiłam see bloggers ;) W przyszłym roku obowiązkowo muszę się wybrać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie!! :)
Usuńfajnie, że w tym roku obyło się bez problemów z piciem i jedzeniem :) widać, że organizatorzy się starają :) szkoda, że nie udało się z kulinarnymi warsztatami, ale pewnie za rok sobie odbijesz :)
OdpowiedzUsuńmoże i mi uda się dostać za rok :D (W tym nawet nie próbowałam:D)
Z reklam na Facebook korzystam już od dawna i na prawdę polecam, bo można dotrzeć do nowych osób :) Jeśli chodzi o pogodę to była dla mnie idealna! Cieszę się, że udało nam się spotkać :)
OdpowiedzUsuńByło super i mam nadzieję, pojechać za rok!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
Bardzo fajna relacja ;).
OdpowiedzUsuńmi się podobało :)
OdpowiedzUsuń