Światełko
Strasznie Was ostatnio zaniedbałam, ale ta sesja jest jedną z cięższych i praktycznie cały czas od początku czerwca muszę się uczyć. W dodatku jeszcze te usunięte posty, których nie można odzyskać... Po prostu już nie miałam siły, żeby cokolwiek pisać. Ale już do Was wracam i postaram się nadrobić stracony czas :)
Dziś chcę Wam zaprezentować kolejny lakier z żelowej serii Avon, który po cichutku skradł moje serce. Zapraszam!!
Avon GELfinish - Glimmer
Na samym początku kolor nie bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ stwierdziłam, że nie będzie się nadawał na co dzień. Ale kilka dni temu stwierdziłam co mi szkodzi i pomalowałam... I powiem Wam, że mimo tego, że kolor wydaje się być pasujący bardziej na imprezę niż na zwykły dzień to czułam się w nim świetnie.
O samym lakierze mogę powiedzieć to co o innych z tej serii:
- ma świetny pędzelek, który zdecydowanie ułatwia nakładanie
- konsystencja lakieru również bardzo dobra - nie spływa z płytki ani się nie rozmazuje
- szybko wysycha
- jedna warstwa daje krycie, ale dla uzyskania fajnego efektu warto raczej nałożyć dwie
Zdjęcia robiłam po ok. 4 dniach od pomalowania, ponieważ zapomniałam wcześniej to zrobić:
Jak widzicie lakier ściera się delikatnie przy czubkach paznokci oraz przy skórkach jednak nie jest to zauważalne z daleka. Nie odpryskuje, ani nie zciera się za szybko. Ja swój zmyłam po ponad tygodniu noszenia i nadal był w stanie takim jak na zdjęciach powyżej.
Wpadło mi go głowy kilka fajnych pomysłów z wykorzystaniem tego koloru, ale najpierw muszę się nauczyć używać pieczątek do paznokci :)
Jak Wam się podoba??
P.S. Powiedzcie mi czy posty (przynajmniej te ostatnie), które zostały usunięte mam napisać raz jeszcze czy iść do przodu?? :)
Przypominam o trwającym rozdaniu z okazji 1 urodzin bloga. Jeśli chcecie wziąść udział kliknijcie TU :)
ładny, stare złoto.
OdpowiedzUsuńCiekawy lakier chociaż nie w moim stylu :).
OdpowiedzUsuńo jaki pięknyy <3
OdpowiedzUsuńfajne świecidełko :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie widać trochę starcie przy czubkach, ale nie rzuca się to aż tak :)
OdpowiedzUsuńPost pisz dalej :)
faktycznie ściera się odrobinę ale ale z daleko nie wygląda tak źle.
OdpowiedzUsuńPost pisz dalej
Sesja...znam ten ból!
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo ładny,a co do starych postów to może lepiej nie wracać do przeszłości albo po prostu zebrać 'stare posty' w jeden cały nowy? :)
Przepiękne wykończenie daje, te avonowskie lakiery kuszące kolory mają :)
OdpowiedzUsuńLubię to złotko!
OdpowiedzUsuńAle się błyszczy, piękny kolor
OdpowiedzUsuńucz się ucz i zdawaj sobie spokojnie.:)
OdpowiedzUsuńblog nie zając, nie ucieknie.
a kolorek piękny... miałam w rękach sotatnio troszkę podobny, ale z Golden Rose (w łodzi jest sklepik z ich lakierami, AAAAAAAAAAAAAAAAAAA! chłopak mnie siła wyciągnął:D), lecz w końcu nie kupiłam, bo luby wybrał mi inny :P
kocham lakiery, to zdecydowanie moja słabość (jak i szpilki, w których chodzę tylko na wesela, ale i tak je uwielbiam, aahahahah).:D
Nawet ciekawy, jednak nie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńMam podobny ale przysłany z Anglii jakiejś tamtejszej firmy. Lubię go bardzo, choć to nie moje kolory.
OdpowiedzUsuńpiękne masz paznokcie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie błyszczące lakiery :)
nie mój kolor
OdpowiedzUsuńKolor ładny,tylko ja wolę jednak mat
OdpowiedzUsuń