Oczyszczająca maska węglowa od Bielenda
Ostatnio dość głośno zrobiło się o maseczkach z węglem Carbo Detox od Bielendy. Z tego całego szału nie mogłam ich nigdzie dostać, ponieważ ciągle ktoś wykupywał je przede mną. Jednak kiedy w końcu szał trochę opadł, udało mi się dorwać kilka saszetek. Wybrałam wersję do skóry mieszanej i tłustej, ponieważ tylko ta opowiadała moim potrzebom. A raczej potrzebom mojej skóry.
Trochę jestem zła na Bielendę za to opakowanie. Zamiast saszetek wolałabym pokaźną tubę czy słoik pełen maski. Nigdy nie udaje mi się wykorzystać do końca jednej saszetki, a tego typu maski mają to do siebie,że po otwarciu zasychają i nadają się jedynie do wyrzucenia. Poza tym u mnie w Rossmannie maseczkę mogę dostać tylko jak trafię na dostawę, potem jest to niemożliwe, więc muszę robić zapasy.
Maska zawiera w sobie aktywny węgiel oraz zieloną glinkę. Ten duet na pewno umie zatroszczyć się o naszą cerę.
Bardzo lubię maski z węglem. Miałam już kiedyś przyjemność korzystać z takiej maski i świetnie sprawdziła się ona na mojej skórze. Jak było tym razem? Równie dobrze! Maska pozostawia skórę oczyszczoną, odświeżoną i zmatowioną. Jeżeli chodzi o zwężające się pory to efekt widać dopiero po mniej więcej 3 użyciu.
Najbardziej podoba mi się jednak to, jak maska koi zaczerwienienia i wypryski, które się pojawiają na świeżo.
Maseczka na twarzy daje dość straszny efekt :) Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć ją zaraz po nałożeniu. Zaczyna już powoli zasychać na brzegach...
A tutaj 15 minut później...
W miejscach, gdzie mam ostatnio problemy z zaskórnikami pojawiła się masa kropeczek. To uświadomiło mi, jak wiele niedoskonałości nie widać gołym okiem.
Podsumowując... Maska ma bardzo przyjemny zapach i jeszcze lepsze działanie. Nic dziwnego, że tak ciężko ją dostać - bardzo łatwo się w niej zakochać i to pewnie spotkało te wszystkie kobiety, które wykupują ją przede mną. Dostępna jest jeszcze w dwóch innych wariantach: do cery dojrzałej oraz suchej i wrażliwej. Tak więc łatwo dobrać jakąś do naszych potrzeb, a raczej potrzeb naszej skóry.
Corbo Detox to zdecydowanie hicior i to w na prawdę przystępnej cenie. Miałyście już okazję testować którąś wersję maseczki? Jakie są Wasze wrażenia? Koniecznie dajcie znać! :)
muszę ja wypróbować , aż się boję ile niedoskonałości ujawni na mojej cerze
OdpowiedzUsuńale fajnie wyglądasz
OdpowiedzUsuńCiekawie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuń