Paleta pełna błysków od Gosh
Markę Gosh znam i uwielbiam już od kilku lat. Miałam wiele ich kosmetyków, aktualnie moja goshowska kolekcja też jest dość pokaźna. Dlaczego? Ponieważ jako fanatyczka makijażu chętnie sięgam po produkty, które gwarantują mi trwały look oraz spełniają moje oczekiwania. Mam wielkiego fioła na punkcie ich mascar. Z drugiej strony jednak ich podkłady u mnie się kompletnie nie sprawdzają. Ostatnio postanowiłam wypróbować kolejny produkt z pokaźnej szafy marki Gosh - chodzi o paletkę 9 ceni.
Paletek w kolekcji jest jak na razie 4, każda jest inna - inspirowana wielkim i znanym miastem. Mamy więc cudowny Nowy York (kolejna na mojej liście zakupowej), szalone LA, klasyczną Kopenhagę oraz lśniący Londyn. I tą ostatnią chcę Wam właśnie dziś pokazać.
Kolorów w paletce jest 9, każdy z błyskiem i niesamowitą pigmentacją. Są tu kolory jasne oraz ciemnie i najpiękniejszy złoty cień na świecie!!
Cienie się nie osypują, świetnie blendują oraz nieziemsko błyszczą. Pigmentacja jest tak dobra, że nawet te najjaśniejsze są widoczne. Poniżej możecie zobaczyć kolory na ciele - bez bazy czy podkładu, które by je jakoś pobijały.
Wiecie co jednak najbardziej w nich lubię? Trwałość! Nałożone rano w niezmiennym stanie zmywam wieczorem. Zdaję sobie sprawę, że nie każda z Was musi lubić takie kolorowe i błyszczące makijaże na co dzień jak ja, ale nawet jeżeli wykonujecie je od święta to i tak warto postawić na trwałość i jakość. Moim zdaniem Gosh może Wam to zapewnić.
Jedyny minus jaki zauważyłam? Słabo współpracują z włosiem. Jak już je chcecie nakładać to albo mokrym pędzelkiem,albo pacynką. Wtedy macie gwarancję mocnego kolory i nieziemskiego błysku.
No i mam też dla Was makijaż wykonany za pomocą tej paletki. Aktualnie pracuję nad poprawieniem jakości zdjęć makijaży na moim blogu, więc liczę, że kolejne zdjęcia będą znacznie lepsze :)
Paletka od Gosh - To party in London to produkt, który powinien się znaleźć u każdej fanki makijażu. Paletka jest wysokiej jakości,a eleganckie opakowanie sprawia, że będzie też idealna na prezent! W końcu mikołajki coraz bliżej.
Ale coś mała pigmentacja jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Miałam kiedyś ich pigmenty i sobie chwale.
OdpowiedzUsuńLubie palety z takimi odcieniami.
OdpowiedzUsuńJa mam też problem ze zdjęciami makijaży, aparat ciężki, ciężko samemu, na stojaku nie uchwycisz siebie tak jakby się chciało, więc nawet nie używam. Telefon szybko, ale makijażu nie widać efektu taki jaki jest, tylko 20 procent tego co jest naprawdę. Jak robisz teraz zdjęcia, bo ładnie Ci widać makijaż? Paleta piękna :)
OdpowiedzUsuń