Mój pierwszy raz z Oriflame
Dzisiaj kilka słów o moim pierwszym doświadczeniu z firmą Oriflame. Przyznaję, że jak dotąd nie miałam z nią styczności. STOP. Miałam. Jakieś 4 lata temu babcia podarowała mi krem do rąk rej firmy. Pamiętam tylko, że cudownie pachniał, ale jakoś słabo nawilżał. No i to by było na tyle
w związku z moim doświadczeniem z tą marką. A przecież jest ona równie popularna co Avon.
w związku z moim doświadczeniem z tą marką. A przecież jest ona równie popularna co Avon.
Ostatnio wygrałam w rozdaniu u Kasi wspaniałą paczuszkę kosmetyków, która zawierała w sobie tusz The One i wiedziałam, że pójdzie on od razu w ruch. Tak też się stało i dziś śmiało mogę powiedzieć, że opinię mam o nim wyrobioną. A jaka ona jest? Cóż, zapraszam do poczytania!! :)
TUSZ DO RZĘS THE ONE LASH RESISTANCE
KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA:
Z tym wodoodpornym tuszem pogrubiającym nawet w najtrudniejszych warunkach pogodowych możesz się cieszyć wachlarzem długich, gęstych rzęs! Dzięki innowacyjnej formule tusz nie kruszy się, a specjalnie zaprojektowana szczoteczka równomiernie pokrywa rzęsy. Jej wyjątkowa trwałość sprawia, że możesz nosić ją na rzęsach nawet przez 24 godziny.
KILKA SŁÓW ODE MNIE:
Zacznę od opakowania. Proste, plastikowe. Nie ma problemów z jego otwieraniem, ani zamykaniem. Jest lekkie i poręczne, ale niczym specjalnym się nie wyróżnia.
A teraz kilka słów o szczoteczce. Takiego dziwaka jeszcze nie używałam. Jak zaraz zobaczycie na zdjęciach szczoteczka jest dość oryginalna. Włosie, ma tylko z dwóch stron. Pozostałe dwie są puste.
Strona z włosiem:
Strona bez włosia:
Dziwna co nie?? Kilka dni mi zeszło, zanim dokładnie rozgryzłam jak nakładać nią tusz. Ale jak mi się to już udało, to mogę powiedzieć, że współpraca z nią jest świetna. Szczoteczka dokładnie rozdziela rzęsy i pokrywa nawet te najmniejsze.
Tak moje rzęsy prezentują się bez maskary:
A tak po jej nałożeniu:
Bardzo podoba mi się subtelny i naturalny efekt jaki daje. Moje rzęsy są wydłużone i dokładnie rozdzielone, a do tego przyciemnione. Wiem, że dla wielu z Was będzie to za delikatne podkreślenie, ale ja na co dzień wybieram lekki makijaż, w którym ta maskara sprawdza się perfekcyjnie.
Co więcej mogę powiedzieć o tuszu? Nie podrażnił mnie, nie uczulił. Jest bardzo trwały
i rzeczywiście wodoodporny, ale nie mam problemu z jego zmywaniem. Mój Biały Jeleń doskonale sobie daje z nim radę.
i rzeczywiście wodoodporny, ale nie mam problemu z jego zmywaniem. Mój Biały Jeleń doskonale sobie daje z nim radę.
Nie zauważyłam, żeby tusz miał grudki, szybko zasycha, dzięki czemu nie odbija się na powiece. Nie osypuje się, ani nie rozciera, nawet jeśli będziemy pocierały oko dłonią.
Osobiście jestem bardzo zadowolona, ale pozwolę sobie zaznaczyć, że tą maskarę testowałam
w kategorii kosmetyków na co dzień. Niestety na wielkie wyjścia nie sprawdziła by się u mnie bo wolę mocniejsze podkreślenie rzęs. Jednak na wyjścia na uczelnię czy zakupy sprawdza się idealnie.
w kategorii kosmetyków na co dzień. Niestety na wielkie wyjścia nie sprawdziła by się u mnie bo wolę mocniejsze podkreślenie rzęs. Jednak na wyjścia na uczelnię czy zakupy sprawdza się idealnie.
Cena. Cóż. W regularniej cenie tusz kosztuje 37.90 co moim zdaniem jest mocno zawyżone.
Na szczęście trafiają się promocje, gdzie można go kupić za przyzwoite pieniądze.
Na szczęście trafiają się promocje, gdzie można go kupić za przyzwoite pieniądze.
PLUSY:
+ wydłużenie rzęs
+ naturalny efekt
+ idealne rozdzielenie
+ wodoodporny
+ nie osypuje się
+ nie ma grudek
+ nie uczula
MINUSY:
- potrzeba trochę czasu, aby nauczyć się obsługi tej dziwnej szczoteczki
- cena regularna jest zdecydowanie za wysoka
Mój pierwszy raz z Oriflame był bardzo udany. Mam nadzieję, że w przyszłości poznając większą gamę ich kosmetyków będę równie zadowolona.
Co sądzicie o tej dziwnej szczoteczce? I jak podoba Wam się ten naturalny efekt? Piszcie :))
Generalnie lubię tusze oriflame, ale tego jeszcze nigdy nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu był bardzo reklamowany, więc myślałam, ze dużo kobiet już go miało :D a tu niespodzianka :)
UsuńJuż dawno nie miałam nic z Ori
OdpowiedzUsuńja mam coś po raz pierwszy i mam nadzieje, że nie ostatni :D
UsuńJa nie przepadam za delikatnym takim naturalnym podkreśleniem rzęs, zdecydowanie stawiam na wyraźne rzęsy, wiec chyba by się u mnie nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio polubiłam się bardzo z naturalnym efektem, zwłaszcza na rzęsach :)
UsuńDosyć przyjemnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńRzeczywiście szczoteczka troche przeraża :P Ja nie lubie od nich tuszy, raz się zraziłam i tak mi zostało :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz tak jak ja :) raz się zraziłam tuszem Maybelline i wiecej tuszu u nich nie kupie :D
UsuńFaktycznie trochę nietypowa szczoteczka :) Efekt ładny, delikatny.
OdpowiedzUsuńOj nietypowa właśnie :D fajnie, że podoba Ci sie efekt ;)
UsuńEfekt ładny i naturalny :) Ale niestety w Oriflame za bardzo nie kupuję :P
OdpowiedzUsuńno ja własnie też nie za bardzo u nich kupuję bo mnie ceny przerażaja :) ale sądzę, że raz na jakis czas mogę się na coś skusić :D
UsuńRzeczywiście zabawna szczoteczka ,jeszcze się z taką nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńRzadko kupuję kosmetyki tej marki, tego tuszu nie miałam, ale wydaje się ok, gdyby nie ta cena.
OdpowiedzUsuńno właśnie niestety cena jest mocno przesadzona :(
UsuńŁadnie wydłuża :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńNie lubię naturalnego efektu na rzęsach ;D
OdpowiedzUsuńzanim wyjechałam do Anglii byłam konsultantką
OdpowiedzUsuńlubiłam wybrane produkty
teraz już nie tęsknię bo jest tyle cudeniek do wypróbowania :)
ściskam i zapraszam
Z Oriflame miałam kiedyś tylko błyszczyk i był ok :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa również na dzień preferuję delikatne makijaże, więc nawet podoba mi się efekt, jaki daje powyższy tusz :)
OdpowiedzUsuńJa lubię żele pod prysznic i perfumy z Oriflame ;)
ostatnio kupiłam sobie z Oriflame kulkę Giordani pod pachę:))
OdpowiedzUsuńJuz dawno nie używałam ich tuszy
OdpowiedzUsuńHm... dla mnie efekt zbyt subtelny jednak ;)
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym tuszem z Orifmale jest Wonder, ale ten też prezentuje się fajnie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie efekt jest zbyt naturalny.
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzesy i bez niego :)
OdpowiedzUsuńU mnie leży i czeka na swoją kolej :)))
OdpowiedzUsuńAle masz rzęsy!!!! DO NIEBA! :]
dobrze napisane - naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńchoć dla mnie właśnie będzie za lekki, kocham mega czarne tusze. a za tą firmą nie przepadam, odkąd nie byłam na "pokazach makijażu" by Oriflame .:D
zdecydowanie jestem avonowska :D
Efekt całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńEfekt super, ale szczoteczka? nie, nie, nie dla mnie :) ogólnie, żadko sięgam po produkty z Oriflame bądź avon. Wczesniej zdecydowanie częsciej gosciły w mojej kosmetyczce. Może jest to uwarunkowane faktem, że znalazłam pare ideałów jesli chodzi o kosmetyki i nie szukam nowosci :P
OdpowiedzUsuńNie lubię tej firmy i ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
szczoteczka faktycznie, jakaś dziwna, ale efekt bardzo fajny. Lubię subtelne podkreślenie oka :)
OdpowiedzUsuńSzczotka wygląda na trudną w obsłudze ale efekt na rzęsach jest super, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńjakie Ty masz długie rzęsy :]
OdpowiedzUsuńKurcze coś z tą szczotą nie tak chyba jak dla mnie zbyt zbita.
OdpowiedzUsuń