×

Relacja z III edycji Meet Beauty


Jeżeli śledzicie na bieżąco mój Instagram to wiecie, że poprzedni weekend spędziłam w Warszawie, gdzie po raz kolejny (a dokładniej po raz 3) miałam okazję uczestniczyć w evencie dla blogerek urodowych - Meet Beauty. W tym roku impreza odbyła się w Ptak Expo,co miało swoje plusy i minusy. Zacznę może od plusów: po pierwsze było mnóstwo miejsca i jakoś nie dało się odczuć, że zaproszonych jest aż 300 blogerów.  Po drugie w halach Expo odbywały się także Targi Beauty Days, więc jeżeli miało się chwilę, można było się przejść, pooglądać nowości i pozgarniać trochę próbek :D Z próbkami u mnie jest tak, że ogólnie za nimi nie przepadam,ale szukam jakiegoś kremu pod oczy, który by mnie nie uczulał,więc pochodziłam i pozbierałam próbki, gdzie się dało, a teraz szukam czegoś po czym nie będę wyglądać jak królik. 
Jeżeli chodzi o minusy to tutaj muszę być brutalnie szczera: organizowanie warsztatów na tak wielkiej hali, tylko używając przegród to zupełnie nietrafiony pomysł. Bywało tak, że nie dało się nic usłyszeć albo zobaczyć. Do tego przejazd darmowych autobusem na targi sprawiał, że chciało się zakrzyknąć ,,THIS IS SPARTA!". 


Wracając do tematu samej konferencji. W tym roku nie udał mi się zapisać na wszystkie wymarzone warsztaty,z  racji tego, że mój internet ma tempo żółwia. Także miałam dużo czasu na wszystkie inne atrakcje. 
Po pierwsze - wykłady. Najbardziej zależało mi na pierwszym wykładzie z Ewą - Red Lipstick Monster. Opowiadała, jak przekształcić blogowanie w tworzenie własnej marki. Do tego po wykładzie miałam okazję porozmawiać z Ewą, która okazała się mega sympatyczną osobą. Udzieliła mi kilku cennych wskazówek,których mam zamiar się trzymać, aby móc się rozwinąć jeszcze bardziej. 


Warsztatami, na które udał mi się dostać, były te organizowane przez Gosh Copenhagen, które prowadziła cudowna Pani Anna Mucha. Nie były to pierwsze moje warsztaty z tą Panią i jak zwykle wyszłam zadowolona. Dlaczego? Ponieważ tutaj zamiast ochów i achów na temat danej marki dostajemy solidy pokaz makijażu przy użyciu konkretnych produktów. Do tego Pani Ania tłumaczy dlaczego wybiera takie, a nie inny produkt. Jak dla mnie był to kawał dobrej roboty.


Meet Beauty to nie tylko wykłady i warsztaty, ale także masa wspaniałych ludzi. Nie będę nikogo wymieniać, ponieważ nie chciałabym nikogo pominąć. Ale serdecznie dziękuję każdej osobie, z którą miałam okazję przebywać i porozmawiać - to właśnie dla takich ludzi jak Wy jeżdżę na te wszystkie spotkania. Do dziś z uśmiechem wspominam te wspaniałe dwa dni! :) 


Jak już wspomniałam nie udało mi się dostać na żadne warsztaty, poza tymi od Gosh, więc całą sobotę spędziłam zawierając nowe znajomości i korzystając z różnych akcji i atrakcji.
 Jedną z takich właśnie atrakcji, było stanowiło marki Cashmere, gdzie można było wykonać na sobie od zera, makijaż kosmetykami właśnie tej marki i zdobyć nagrodę. Byłam jedną z pierwszych odważnych i choć nie był to mój najlepszy makijaż to jednak udało mi się zdobyć nagrodę, czyli kosmetyki i pędzle. Tak prezentowały się wszystkie wspaniałości od marki:


Odkryłam kilka świetnych produktów, których nie znałam wcześniej i już wiem, że na pewno pokażę je za jakiś czas na blogu bo są na prawdę warte uwagi. 

Skoro już o prezentach mowa, to oczywiście organizatorzy i partnerzy akcji nie mogli wypuścić nas z pustymi rękami. Bardzo fajnym rozwiązaniem było to, że zawartość paczek była zróżnicowana. Osobiście wpadła mi w oko torba od Meet Beauty - przecież gdyby dodać tej pani okulary to byłaby całkiem podoba do mnie,prawda? :) Haha :)


A teraz czas na zawartość i resztę prezentów:

Annabelle Minerals

Cienie mineralne, które znam i kocham! Także z prezentu będę często korzystać!



Palmer's 

Pomadkę już znam, ma balsam miałam chrapkę, a kurację do  włosów chętnie wypróbuję! 



Gosh Copenhagen

Prezenty z warsztatów. Pokład udał mi się od razu wymienić na jaśniejszy, który jest idealny. Do tego kredka CC, która stanowi rozświetlacz, tusz, pędzel, który już kocham i paletka do makijażu brwi, która mnie mocno ciekawi. 



Tołpa

Żel łagodzący już poszedł w ruch,chętnie też wypróbuję kurację i chusteczki. 



Bielenda


Część kosmetyków znam, jedynie esencja stanowi dla mnie nowość i już nawet poszła w ruch. 



Pierre Rene

Tutaj również pomadka i baza rozświetlająca są mi znane,więc do testów pozostawiam sobie eyeliner. Ma ciekawą formę i liczę, że się sprawdzi. 



Diagnosis

Krem na rozstępy i do pielęgnacji biustu podaję dalej, ale biorę się za testy serum ze złotem i płatków pod oczy. 



Alma K.

To nowa marka zawierająca minerały z Morza Martwego. Dostał mi się kremik do rąk, który pewnie kiedyś wykorzystam, jak tylko pozbędę się innych, które mi zalegają na półce. 



Soraya

Balsam do ciała już znam, także leci dalej, ale ja za to z chęcią sięgam po kremy do twarzy. Już po opisie wydają się być ciekawe, mam nadzieję, że po użyciu nadal takie będą. 



Lirene

Skarpetki znam i uwielbiam! Nowością dla mnie jest za to baza pod makijaż oraz krem nawilżający. 



Ufff to byłoby na tyle jeżeli chodzi o prezenty. Będę mieć co testować i opisywać przez najbliższy czas. 

Ciesze się, że udało mi się po raz kolejny wziąć udział w tak fajnym wydarzeniu i spędzić go w tak świetnym towarzystwie. Jak widać na blogu pojawiają się już pierwsze zmiany w formie lepszych zdjęć i rozkładzie postu. Mam nadzieję, że te zmiany wyjdą i mi i Wam na lepsze :)

Jeżeli byłyście na tegorocznym Meet Beauty to koniecznie zostawcie linki do siebie w komentarzu, chętnie pozaglądam :) 

9 komentarzy:

  1. super zdjęcia i prezenty, przydałyby mi się takie warsztaty makijażowe jak te gosh.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już wcześniej torbę i miałam Ci pisać, że to chyba na Tobie wzorowali się kiedy ją projektowali. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie byłam, ale czytałam u dziewczyn, zaciekawili mnie nowości do neonail i sobie murze koniecznie je sprawić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krem AlmaK jest rewelacyjny ;) samo meet beauty dało mi niesamowitego kopa choć moim skromnym zdaniem poprzednie edycje były bardziej blogerskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło było spędzić z Tobą czas!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba przyznać, że wykłady były naprawdę wspaniałe. Te rzeczy z GOSHa wyglądają ciekawie. Szkoda, że nie udało nam się dostać na ten warsztat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh, faktycznie podobna do Ciebie ta kobieta z torby☺

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już do mnie zajrzałaś, zostaw komentarz, jestem ciekawa Twojej opinii :)
Pamiętaj, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych, które pozostawiasz wraz z komentarzem tj. nick, ewentualnie adres email lub inne dane. Nie są one w żaden sposób przeze mnie wykorzystywane, a pozostawienie ich jest całkowicie dobrowolne.

Copyright © 2016 Gra o Trend - kobieca strona internetu , Blogger