Króliczki
Jak pamiętacie, jakiś czas temu wspominałam Wam, że zostałam ambasadorką Playboy. Kilka dni później do mojej króliczkowej kolekcji trafił trzeci balsam dzięki uprzejmości wizaz.pl. I właśnie dziś przyszedł czas na podsumowanie akcji oraz recenzję balsamów. Zapraszam :)
PLAY IT SEXY
OD PRODUCENTA:
W nastroju na pieszczoty? Wmasuj w ciało balsam do ciała Play It Sexy, aby dostarczyć skórze dodatkowe 70% nawilżenia i poczuć na sobie zmysłowy zapach wanilii. Zawsze czuj się zmysłowa i sexy... 24-godzinne nawilżenie, szybko wchłaniająca się formuła testowana dermatologicznie. Odpowiednia dla skóry normalnej i suchej.
MOJA OPINIA:
Ten balsam jest moim zdecydowanym faworytem. Choć przyznam Wam się szczerze, że kiedy go powąchałam zaraz po otrzymaniu paczki nie byłam zachwycona. Jednak jak na ambasadorkę przystało musiałam go używać, żeby wydać opinię. I tak się zakochałam w Play it Sexy :)
Zapach, który w opakowaniu wydaje się niesamowicie słodki, a nawet aż za słodki po nałożeniu na ciało zmienia się. Mi oraz narzeczonemu zdecydowanie kojarzy się z zapachem ciasteczek maślanych. Co jeszcze o zapachu?? Jak dla mnie jest niesamowicie długotrwały!! Unosi się za mną kilka godzin po nałożeniu balsamu. Jak dotąd niewiele produktów, z tych które używałam miało tak długotrwały zapach.
Czy producent spełnia jeszcze jakieś obietnice?? Na pewno nie te z 24-godzinnym nawilżeniem.... No chyba, że balsam stosuje się częściej niż raz dziennie. Jak dla mnie balsam nawilża dobrze na ok. 6 godzin, potem trzeba by operację powtórzyć. Przy regularnym stosowaniu czas ten się trochę przedłuża.
Wielkim plusem dla mnie osobiście jest ta formuła, która sprawia, że balsam naprawdę szybko się wchłania. Należę do tych kobiet, które o balsamie przypominają sobie tuż przed samym snem. Zazwyczaj kończyło się to tak, że cały balsam lądował na pościeli i prześcieradle. Playboy jednak tak szybko się wchłaniał, że ledwo skończyłam się smarować, już mogłam spokojnie iść i położyć się bez obaw, że pobrudzę pościel.
Jak widzicie balsam jest białego koloru, średniej gęstości, idealnie się rozprowadza i szybko wchłania. Jest też wydajny, ponieważ niewielka już jego ilość pozwala nawilżyć spory kawałek ciała.
Balsam zaimponował mi jeszcze jedną cechą. Jak wiecie od pewnego czasu mam depilator. Moje nogi po jego użyciu to po prostu masakra: są wysuszone, podrażnione, swędzą, piękną i w ogóle cyrk na kółkach. Ostatnio nałożyłam na nie sporą warstwę tego balsamu, który nie dość, że przyniósł cudowne ukojenie i delikatnie schłodził je, to jeszcze nie wywołał dodatkowego objawu w postaci mocnego pieczenia, jaki niekiedy pojawia się po nałożeniu balsamu na podrażnioną skórę. Kocham go za to!!
PLAYBOY VIP
OD PRODUCENTA:
Spraw, by Twoja skóra zmieniła się w zmysłową broń dzięki balsamowi do ciała VIP. Dostarczając dodatkowe 70% natychmiastowego nawilżenia, VIP rozświetli Twoją skórę luksusowym połyskiem i otoczy ją kuszącym zapachem orchidei. 24-godzinne nawilżenie, szybko wchłaniająca się formuła testowana dermatologicznie. Odpowiednia dla skóry normalnej i suchej.
MOJA OPINIA:
Ten balsam dostaje srebro w moim plebiscycie. Zapach intensywny, kwiatowy, średnio przypadł mi do gustu, chociaż z czasem przyzwyczaiłam się. Najfajniesze jest w nim to, że posiada takie malusie drobinki, które po roztarciu naprawdę rozświetlają ciało. To nic, że po pewnym czasie po prostu się ścierają. Jest to fajny gadżet na lato, kiedy na imprezy chodzimy bardziej roznegliżowane. Balsam można zaaplikować przed samym wyjściem i mamy piękną, mieniącą się skórę na cały wieczór.
Co do pozostałych cech daruję sobie opis, ponieważ w kwestii formuły czy nawilżania balsamy kompletnie nie różnią się od siebie. Więc jeśli recenzja pierwszego zachęciła Was do zakupu, po prostu znajdźcie odpowiedni dla siebie zapach i już!! :)
PLAY IT LOVELY
OD PRODUCENTA:
Chcesz, aby Twoja skóra stała się tak kusząca, by nikt nie mógł się jej oprzeć? Dostarczając dodatkowe 70% natychmiastowego nawilżenia balsam do ciała Play It Lovely pozostawia na Twojej skórze jedwabistą gładkość i delikatny zapach piwonii. Okaż swojej skórze trochę miłości... 24-godzinne nawilżenie, szybko wchłaniająca się formuła testowana dermatologicznie. Odpowiednia dla skóry normalnej i suchej.
MOJA OPINIA:
Czeka na mnie jeszcze czwarty balsam z tej kolekcji. Mam nadzieję, że uda mi się go złapać gdzieś w drogerii i to najlepiej na promocji, ale moja kobieca intuicja podpowiada mi, że to właśnie on będzie moim ideałem!! :))
PODSUMOWANIE:
Kampania sprawiła wiele frajdy zarówno mi, jak i moim koleżankom, które zgarnęły próbki. Balsamy polecam i to bardzo, jednak przed zakupem sprawdźcie czy zapach będzie dla Was odpowiedni bo jak wspominałam są one naprawdę długotrwałe i szkoda się męczyć cały dzień z zapachem, który Wam nie odpowiada.
Plusy:
- długotrwały zapach
- miękkość skóry po użyciu
- nawilżenie
- ekspresowe wchłanianie
- wydajność
- opakowanie, z którego łatwo balsam wycisnąć
- cena. ok 12 zł za 250 ml balsamu
Minusy:
- nie ma co się spodziewać aż 24 godzin nawilżenia
Znacie?? Macie?? Lubicie?? A może dopiero kupicie?? Piszcie!! :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypominam Wam o rozdaniu, które trwa do 11 maja!!
Jeśli chcecie wziąść udział kliknijcie TUTAJ
U mnie też się dobrze spisują i tak jak pisze o nawilżeniu 24 nie ma co marzyć
OdpowiedzUsuńa miałam w ręce ostatnio i się zastanawiałam nad kupnem, jednak wybrałam czekoladę z serii piękne ciało sorayi (co prawda użyłam parę razy.... i zrezygnowałam, bo na ciele zapach robił się nieprzyjemny).
OdpowiedzUsuńszkoda, że nawilżają na krótko, gdyż jest to coś, czego moja skóra naprawdę potrzebuje, jednak notka bardzo fajna i dobrze napisana:)
Czytałam, że nawilżenie dają słabe, ale skoro piszesz, że około 6h to uważam, że to wcale nie najgorzej :D.
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, ze jest to po prostu zleżne od skóry :) moja akurat wiele nawilżenia nie potrzebuje, a im bardziej sucha będzie skóra tym krócej efekt nawilżenia będzie trzymał :)
UsuńJeszcze się nie spotkałam z tymi produktami.
OdpowiedzUsuńJa mam pierwszy Play It sexy i jest cudny, ślicznie pachnie i nawilża :)
OdpowiedzUsuńzapach ciasteczek maślanych musi być przyjemny:)-nigdy nie miałam żadnego z tych balsamów, ale z nawilżeniem szału nie ma- ja jestem taki suchar i muszę smarować się ciężkimi produktami, nie wiem czy kiedykolwiek wypróbuję :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusicie kusicie, nawilżenie długie mi nie potrzebne ale zapach naprawdę kusi.Ja bardzo lubię takie słodziaki.
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie widziałam ale zaciekawiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
muszę wypróbować tych pięknie pachnących balsamików :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego, ale wiele osób mi poleca ten pierwszy szczególnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
www.jaro-jarooo.blogspot.com
Nigdy nie miałam żadnego, ale jakoś mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńMi "Play it Sexy", kojarzy się z zapachem pomarańczowych Zozoli :) <3
OdpowiedzUsuńmam vip i jest świetny
OdpowiedzUsuńNie miałam, niestety. ;p :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale chyba kupię :) tylko muszę znaleźć odpowiedni zapach dla siebie :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych króliczków ;)
OdpowiedzUsuńWizaż ma często fajne akcje testowania kosmetyków. Mi też się raz udało zalapać
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale mnie nie kusi :P no i playboy ma tak żałosne reklamy w tv, że aż boli :(
OdpowiedzUsuńz racji tego, że od dwóch lat telewizora nie mam nie wypowiem się :) bo reklam nie oglądam :))
UsuńJakoś szczególnie za tą serią nigdy nie szalałam ;)
OdpowiedzUsuńw ostatnim boxie dostałąm rozowa wersje Playboya i mimo iż zapach anwet niezły toniestety nie sa to balsamy które sie sprawdzaja na mojej skórze :( zreszta jelsi jestes zainteresowana to zapraszam http://mazgoo.blogspot.com/2014/05/glossybox-beglossy-maj-2014-recenzja.html
OdpowiedzUsuń