Słodka pielęgnacja
Nie należę do fanek balsamów do ust. Zazwyczaj korzystam z nich tylko zimą i to w dodatku jeśli sobie przypomnę. W całym swoim życiu poznałam kilka wartych uwagi balsamów, ale żaden nie wywołał efektu ,,wow".
Jakiś czas temu na konferencji Meet Beauty (pisałam o niej TUTAJ) miałam okazję poznać markę Palmer's. Wiele z Was pewnie zna ich kremy i balsamy. Ja miałam okazję poznać jeden z ich kosmetyków, który raczej rozmiarowo jest niewielki. Jednak okazuje się, że tak mała rzecz może mieścić w sobie wiele słodyczy i pielęgnacji.
Pielęgnacyjny balsam do ust w sztyfcie o zapachu czekoladowo-miętowym,Palmer's

Pomadka pielęgnacyjna o zapachu miętowych czekoladek. Chroni usta przed suchością, podrażnieniami i pękaniem. Zawiera filtr UV SPF 15.
Przeznaczenie:
Balsam do ust w sztyfcie przeznaczony jest do ochrony i codziennej pielęgnacji ust.
Działanie i cechy produktu:
- pomadka nawilża i natłuszcza usta
- ma słodki smak i przyjemny zapach
- neutralna w kolorze, pozostawia na ustach naturalny połysk
KILKA SŁÓW ODE MNIE:
Opakowanie jest plastikowe, jednak dość solidne. Balsam jest w formie sztyftu co bardzo ułatwia jego użytkowanie. Nie rozpływa się pod wpływem ciepła i można go spokojnie nosić w torebce bez obaw, że w którymś momencie się zbuntuje i pobrudzi nam wszystko w środku.
Cena balsamu jest całkiem przystępna - za jedno opakowanie mieszące w sobie 4 g zapłacimy ok. 8-9 PLN. Wszystko zależy oczywiście od miejsca zakupu, a tutaj macie dość szeroki wybór. Balsam możecie nabyć w wielu drogeriach internetowych oraz stacjonarnych np. Hebe, Rossmann czy Super-Pharm.
Balsam jest bezbarwny i tym samym nie barwi ust. Lekko je nabłyszcza.
Najbardziej zachwycił mnie jego zapach, który zwali z nóg wszystkie fanki czekoladowych pyszności. Balsam pachnie bowiem delikatnie miętową czekoladą!! W dodatku jest przyjemnie słodki w smaku - nie czuć w nim nic chemicznego. Oczywiście pewnie większość z Was ucieszy fakt, że nawet zjadając, a raczej zlizując balsam z ust pozostawicie na nim lekko tłustawą warstwę, która będzie Wasze usta chroniła.
Jeżeli chodzi o działanie to jestem bardzo, bardzo zaskoczona. Balsam jest genialny. Nałożony na usta przypomina raczej wazelinkę niż typowy balsam. Pozostawia na ustach lekką, tłustawą warstwę, która chroni, nawilża i zmiękcza usta. Od kiedy trafił do mnie przestałam mieć problem z suchymi skórkami czy pękającymi ustami, a stosuję go średnio raz dziennie. Oczywiście dodatkowo raz w tygodniu masuję usta miękką szczoteczką do zębów. Nareszcie niestraszne mi wszystkie matowe pomadki, ponieważ moje nowe, nawilżone usta radzą sobie z każdą!

Polecam wszystkim osobom walczącym z pękającymi ustami czy niechcianymi skórkami. Balsam na pewno sobie z nimi poradzi w trybie natychmiastowym!
Największym plusem jest długotrwały efekt odżywienia i zmiękczenia ust.
Jeżeli wersja z połączeniem mięty i czekolady nie jest w Waszym guście to do wyboru macie jeszcze wersję podstawową z samą czekoladą oraz wersję czekoladowo-wiśniową.
Marki Palmer's nie znałam wcześniej i cieszę się,że miałam okazję zrobić to na Meet Beauty. Na pewno wypróbuję jeszcze inne produkty tej marki z nadzieją,że zaskoczą moja skórę równie pozytywnie co balsam.
Znacie już jakieś produkty tej marki? A może tak jak ja, uwielbiacie ich balsam w sztyfcie?
Koniecznie go kupię na zimę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki. Recenzja balsamu jest zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńmam carmexy ale bardzo szybko zużywam takie balsamy, muszę sobie zamówić tego.
OdpowiedzUsuńProdukty Palmersa znam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńmhmmm zapach mnie przekonał;D
OdpowiedzUsuńNie lubię ;(
OdpowiedzUsuńCzekolada z miętą brzmi smacznie :)
OdpowiedzUsuń